Autor Wiadomość
botwin
PostWysłany: Czw 17:06, 21 Cze 2007   Temat postu:

Kurde niech gina co mi tam ale przynajmniej niema teraz wojen i dobrze chociaz polatalbym se ze sniperkom i scope bym robil na tych huji xD
Tw1sT
PostWysłany: Sob 11:44, 09 Cze 2007   Temat postu:

Cześć żolnierzom alianckim poleglym na polu bitwy w normandi...Dzielnie walczyliscie!Smile
botwin
PostWysłany: Pią 9:23, 08 Cze 2007   Temat postu:

Da'PwnAge kurde swietny opis ;] oby tak dalej ;P
Da'PwnAge
PostWysłany: Śro 12:49, 06 Cze 2007   Temat postu: D-day

Dziś 6 czerwca 2007 mija 62 rocznica wielkiej ofensywy w Normandii o nazwie D-DAY:

62 lata temu, rankiem 6 czerwca 1944 roku, na kilkudziesięciokilometrowym odcinku normandzkiego wybrzeża - od ujścia rzeki Orne do półwyspu Contentin - rozpoczęła się największa w dziejach operacja desantowa, otwierająca drugi front w zachodniej Europie.

Image

Przy ogniowym wsparciu 1200 okrętów wojennych i 7,5 tysięcy samolotów 150 tysięcy żołnierzy pierwszego rzutu skierowało się na ponad 3 tysiącach barek desantowych ku pięciu sektorom wybrzeża o kryptonimach "Sword", "Juno", "Gold", "Omaha" i "Utah". Na trzech pierwszych działała 2. Armia Brytyjska gen. Milesa Dempseya, dwa pozostałe atakowała 1. Armia USA gen. Omara Bradleya. Łącznie siły te tworzyły 21. Grupę Armii, którą na niemieckich tyłach wsparł desant trzech dywizji powietrznodesantowych - dwóch amerykańskich i jednej brytyjskiej.

Naczelnym dowódcą alianckich sił inwazyjnych był amerykański generał Dwight Eisenhower, wspomagającą je flotą wojenną dowodził brytyjski admirał Bertram Ramsay. Lądowanie w Normandii znane jest powszechnie jako "Operacja Overlord", ale faktycznie kryptonim ten oznaczał plan całej wstępnej fazy działań na kontynencie. Sam desant morski nosił kryptonim "Neptune", a pierwszy dzień inwazji to "D-Day" czyli nienazwany dzień.

Siły niemieckie w Normandii były zbyt słabe, by efektywnie przeciwstawić się inwazji, ale lokalna obrona poszczególnych plaż zdołała zadać aliantom poważne straty. Pierwszego dnia wyniosły one około dziewięciu tysięcy ludzi (wliczając spadochroniarzy), z których jedna trzecia poległa.

Jednak zanim zakończył się "najdłuższy dzień" 6 czerwca, na ziemi francuskiej było już ponad 100 tysięcy alianckich żołnierzy.

Najistotniejsze dla powodzenia operacji okazało się panowanie sprzymierzonych w powietrzu. Pierwszego dnia przyczółki w ogóle nie były atakowane przez niemieckie lotnictwo, nie licząc samotnego rajdu pary myśliwskich Focke-Wulfów podpułkownika Josefa Prillera i kaprala Heinza Wodarczyka na wysuniętą najbardziej na wschód plażę "Sword". Luftwaffe, wyniszczona wcześniejszymi walkami z aliantami, nie mogła zdobyć się na więcej.

Polskie jednostki lądowe nie brały udziału w samym desancie 6 czerwca, wspierały go natomiast polskie lotnictwo i marynarka. W osłonie powietrznej uczestniczyły dwa polskie skrzydła myśliwskie (łącznie pięć dywizjonów), a krążownik "Dragon" i niszczyciel "Ślązak" bezpośrednio interweniowały swą artylerią w walki na lądzie. Po dwóch zwycięskich pojedynkach z niemieckimi bateriami nadbrzeżnymi "Dragon" udaremnił kontratak oddziałów niemieckiej 21. Dywizji Pancernej, niszcząc przy tym kilka czołgów.

W armadzie transportowej, przewożącej wojska i sprzęt na plaże Normandii, znalazło się osiem statków Polskiej Marynarki Handlowej - "Kmicic", "Kordecki", "Chorzów", "Narew", "Wilno", "Katowice", "Kraków" i "Poznań".


Image

Najlepszy film opisujący D-DAY to "Saving Pvt. Ryan / Szeregowiec Ryan"

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group